poniedziałek, 3 grudnia 2012

Matka Polka vs. Potomek START

OK, miarka się przebrała, czas zacząć wychowywanie Potomka Na Poważnie! Matka jest zmęczona, ma podkrążone oczy, za długie włosy, gdyż brak czasu potrzebnego na wizytę w salonie fryzjerskim daje się we znaki, wszystkie rzeczy brudne lub niewyprasowane (na to też nie ma czasu), od tygodnia nie zmyty lakier na paznokciach i w ogóle wygląda jak pół d...y zza krzaka! A przez dom chyba przeszła Katrina. Nie wiem.. nie pamiętam.. zarobiona jestem!
Dziś wybrałam się ze swoim szanownym Potomkiem na zakupy. Od początku wykazywał brak chęci, humoru i aprobaty, przeczuwając prawdopodobnie, co się święci. Bo jak wiadomo , Potomek ma dar nadprzyrodzony, nie wiadomo jeszcze dokładnie jaki, ale przypuszczalnie będzie tu chodzić o czytanie w myślach Matki Polki , gdyż dziwnym trafem zawsze był (taaaak, taaaak, BYŁ, ponieważ od dzisiaj to Matka Polka będzie górą!) o krok do przodu przed Matką. Z funduszu becikowego  ( a co! niech poczuje to nie tylko na własnej skórze ale i na własnym koncie!) zostało zakupionych kilka poradników odnoszących się do wychowania terrorystów na Ludzi Dobrych i Sympatycznych , a jak wiadomo Potomek ostatnio troszkę zboczył z Dobrej Drogi. Dowiemy się więc , jak wychować szczęśliwe dziecko, jak sprawić by się realizowało, co Matka ma uczynić, by się wysypiać , jak zaklinać (powtarzam sobie wciąż w myślach :"nie myl z przeklinać, nie myl z przeklinać !!!" bo to już przecież potrafisz....) niemowlę, jak zadbać o jego zdrowie emocjonalne (świetnie! Piskle będzie miało Hawaje a Matka Polka rozstrój emocjonalny, żyć nie umierać ! ) , jak być rodzicem PC (brzmi ciekawie) i jak nie być przypadkowym rodzicem ( a mnie to już chyba wszystko jedno, byle bym się tylko mogła wyspać !!!!!).
Nie mam siły nawet przewrócić jednej kartki w tych poradnikach cudownych, ale tak jeszcze liczę po cichu, że może sam ich zakup spowoduje Wielką Rewolucję. W połączeniu z półmetkiem  pierwszego roczku, może się okazać, że jeszcze tylko 48 godzin i NARESZCIE SIĘ WYŚPIĘ !


-----
Szanowny Mąż podchodzi do mnie i mówi :
-Jak Ci idzie?  ( w sumie to nawet nie wiem o co pytał i o co chodzi )
- Yyyy , już kończę ! - odpowiadam zdezorientowana.
- A co kończysz? - pyta mąż..
- Dzień!

Tak więc dobranoc!

Zapewne jak tylko wejdę do sypialni, ułożę zmęczoną rozczochraną na mojej cudownej miękkiej , pachnącej snem podusi .....to Pisklę postanowi dokonać Zemsty Niemowlęcia cz. 2



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz