Dźwiga mi sie, gdy po raz 10ty tego samego dnia czytam, o wrażeniach matki z placu zabaw lub innego miejsca publicznego dotyczących problemu ubierania dzieci przez inne mamy. Serio mnie to nie interesuje, że Stasiu chodzi w letnich bucikach, a Iza sąsiadki to wyobraźcie sobie, w opozycji do Stasia w ocieplonych śniegowcach. Pod takimi tekstami pojawia sie setka komentarzy i nagle okazuje się, że żadna czapki nie zakłada dziecku do 1 grudnia, a zimowe buty tylko poniżej zera. Kurcze ;) serio to takie istotne ? Serio ????!
Napisze tak : RÓBTA CO CHCETA!!
1. Rodźcie dzieci w dowolny sposób
2. Potem karmcie jak chcecie
3. Ubierajcie wg własnego widzimisię
4. A do pracy wracajcie wtedy, kiedy nastąpi taka potrzeba lub po prostu poczujecie taka ochotę.
U mnie tego typu rozważań nie znajdziecie. Nie musicie się obawiać :)
Będę za to pisać o zabawnych historiach z życia Potomka, o jego zmaganiach z dietą, chorobą, o zabawach edukacyjnych, ćwiczeniach pomagających rozwijać mowę, o naturalnych kosmetykach, pielęgnacji, zdrowym odżywianiu i leczeniu poprzez żywność, bo to ostatnio moja pasja. Ale i o depresji kulinarnej matki alergika ;)))) czy o chęci pieprznięcia czasem wszystkim w piździec, bo mam tak ostatnio cyklicznie raz w tygodniu i WIEM, że nie jestem jedyna :)
Taka oto rewolucja tu zapanuje ! Bedzie mi miło, jeśli ze mną zostaniesz i będziesz śledzić nasze wspólne zmagania !!
A jeśli kiedyś się zapędzę, bo przecież jestem tylko człowiekiem i zwykła matką Kowalską, to daj mi koniecznie kopa w tyłek ku opamiętaniu ;) !
Ok, ja zostaję z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJa też - uwielbiam Cię czytać
OdpowiedzUsuńPrzeogromnie się cieszę :*
Usuń