sobota, 29 listopada 2014

ORM - postępy vol.2 ( 17 słów)

Mamy kolejne słowa!! 

Tym razem "dobrze" i "ciocia"
( To 15 i 16 słowo - za 5 dni Borys skończy 2,5 roku) 
"Dobrze" wymawia bez "ż", a ciocia tak jakby przez "t". Nie ważne, to się poprawi :) 

O "ciocię" walczyłam długo :) Jakieś pół roku. 
Uciekałam się do różnych sposobów. Pokazywałam zdjęcia z ciociami, zaprowadzałam do cioć, dzwoniliśmy do cioć, słowo "ciocia" pojawiało się kilka razy w ciągu dnia, a gdy zaczął rozpoznawać rodzinne auta i dopasowywać je do konkretnych osób, kupiłam nawet miniaturkę autka cioci, by wymusić to słowo. 
Nie sądzę, żeby najbardziej pomogła nam owa miniaturka :) stawiam na poluzowanie wędzidła i terapie płynące z 3 źródeł, ale bardzo się cieszę, że póki co, w każdym tygodniu pojawia się nowe słówko. 

Obecnie walczymy o słowa: jeść (je), pić (pije), chodź. 

Metoda Krakowska idzie nam kiepsko. Borys nie lubi ćwiczyć w ten sposób. Zmieniliśmy lokalizację zajęć , teraz to MY chodzimy do cioci Ani, a nie ona przychodzi do nas. Na obcym terenie zawsze Borysowi ciężej rządzić, chociaż powiem szczerze - specjalnie go to nie krępuje :) 

Ja w domu nie ćwiczę tą metodą. Nie jestem do końca do niej przekonana i nie bardzo mam ochotę "bawić się" z nim w terapię. Wiem, że daje dużo dobrego jeśli jest konsekwentnie stosowana, zarówno przez logopedę jak i rodziców w domu, i że raz w tygodniu to trochę za mało, no ale.. taką sobie drogę obrałam i taką drogą będę szła :) Poza tym do czegoś Wam się przyznam. Bardzo nie lubię tych ćwiczeń. Robię to tylko dlatego , że muszę. Nie mam do tego ani serca ani cierpliwości. Może dlatego też i Borys ma ich dość...?  Kto wie....
Ale na prawdę ciężko pałać do nich sympatią, wierzcie mi :)

Powoli staram się wychodzić z roli rodzica, który musztruje. Za radą pewnego tajemnego zgromadzenia :) zaczynam delikatnie odpuszczać Borysowi, dając mu więcej luzu licząc, że się odblokuje. Sobie też odpuszczam..... z tym chyba najciężej mi idzie. Z Borysem pracują wykwalifikowani specjaliści dwa lub trzy razy w tygodniu, naszej niani pokazałam kilka zabaw, w które mogą się razem bawić, więc dwa razy w tygodniu i ona stymuluje jego rozwój. Wystarczy. Teraz Borys będzie miał mamę, a nie policjanta :) 

P.S. Wprowadzanie glutenu idzie nam bez zastrzeżeń. :) 


***
P.S. 2 . Dziś kolejne słówko, mianowicie "Baz" czyli Buzz Astral :P (zaliczam jako nr 17) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz