niedziela, 25 maja 2014

Matka walczy !

Matka Polka się nie poddaje! Nigdy! ( no prawie :) ). Jest wredną i upartą ( chociaż niektórzy nazywają to ambicją :P ) babą.
Dlatego też taaaa dammmm...... po 2 tygodniach analiz i  poszukiwań, udało się zrobić chleb dla Potomka, bez mąki, drożdży, jajek, proszków do pieczenia i mleka i orzechów  :)
Nie wygląda najgorzej, w smaku też jest ok.

Przed upieczeniem


Po upieczeniu 


We czwartek otrzymaliśmy wreszcie długo wyczekiwane wyniki badań na nietolerancje pokarmowe. Potomek jedzie po bandzie i jak klasyczny facet jest zerojedynkowy, czyli albo wszystko albo nic :) Zatem wyniki wyglądają w ten sposób, że albo czegoś nie toleruje na maksa, albo toleruje w pełni. Nie ma półśrodków. Wg wyników musimy wykluczyć mleko krowie ( co mnie nie zdziwiło), migdały + orzechy nerkowca + orzechy ziemne + orzechy laskowe ( podejrzewałam), cytrusy ( w sumie też mnie nie zdziwiło), i..... bohater tygodnia - białko jajka . Tu przyznam, że oniemiałam :) 



Zatem z naszej cudownej diety NIC musimy też wykluczyć ulubione mleka migdałowe, mąkę migdałową, no i jajka, które dodawałam w dość sporych ilościach do różnych potraw. 

Ale co to dla Matki Wariatki ?! Phi.. też mi wyzwanie :D 

Co więc jada Potomek? Żyje powietrzem? Nieeee... Potomek jada na bogato , sami zobaczcie. Poniżej jego menu z zeszłego tygodnia. Nie jest idealne, a do czwartku z jajkiem i migdałami w roli głównej, ale .... dopiero się uczymy, no i wiedza była niepełna przez pierwszą połowę tygodnia. 

Poniedziałek : 
1. owsianka z płatków owsianych bezglutenowych na mleku kokosowym z cynamonem. (Zeżarł swoją i MOJĄ porcję, a Matka nie dzieli się jedzeniem, więc złość była okrutna :) ). 
2. kopytka bezglutenowe ze szpinakiem ( z kaszy jaglanej) 
3. zupa jarzynowa z indykiem i ryżem 
4. deser z kaszy jaglanej, ( coś jak budyń) na mleku kokosowym 
5. parówki bezglutenowe i bezmleczne ( 100% mięsa z kurczaka, całkiem smaczne, firmy KONSPOL)

Wtorek: 
1. Owsianka z płatków gryczanych, jaglanych, z cynamonem, na mleku ryżowym domowym. 
2. Chleb z blachy ( całkiem niezły btw) z pastą z makreli - w sobotę dowiedziałam się, że przy kandydozie makrela jest zakazana :) 
3. klopsiki z indyka w sosie koperkowym - wszystko bezglutenowo bezmleczne. 
4. kopytka z kaszy jaglanej i szpinaku 
5. zupa krem warzywny z boczkiem i fasolą czerwoną 

Środa: 
1. jajecznica z 2 jaj, z kurkumą, pietruszką, na oleju kokosowym ( no cóż.. to było ostatnie jajko Potomka) 
2. zupa krem warzywna z wtorku 
3. wątróbka drobiowa z cebulą + surówka z ogórka 
4. bg i bm placki naleśnikowe ( z jajcem - czyli wygląda na to, że TO jajko było ostatnie ) :) 
5. gołąbki ryżowo mięsne we włoskiej kapuście z sosem pomidorowym 

Czwartek: 
1. Owsianka z platków owsianych bg na mleku jaglanym 
2. zupa krem z warzyw 
3. gołąbki 
4. napój z zielonej pietruszki + domowe żelki z mleka kokosowego 
5. i znowu gołąbki, bo zrobiłam za dużo. 

Piątek : 
1. owsianka 
2. zupa krem z brokułów z kaszą jaglaną 
3. kotelciki "frykadelki" z ogórkiem 
4. woda - serwowałam coś lepszego, ale nie reflektował :) 
5. kiełbasa wiejska, od baby ( znaczy , że bez glutenu) 

Sobota: 
1. zgadniecie??? :D owsianka 
2. zupa krem z brokułów z chrupkami kukurydzianymi zamiast grzanek 
3. naleśniki gryczane z humusem z fasoli ( wzgardził aż miło, zjadłam sama, a on dostał zupę krem z pomidorów bez śmietany i kurczaka grillowanego - jako że byliśmy "na mieście") 
4. zapchał się i nic nie chciał
5. kiełbasa bg i bm 

Niedziela: 
1. owsianka z płatków ryżowych i otrębów gryczanych na mleku kokosowym 
2. chleb "a'la życia" z humusem z białej fasoli 
przygotowane mam: 
3. krupnik z kaszą jaglaną + indyk z grilla 
4. zrobię kuleczki coś a';a trufle 
5. szukam inspiracji :) za to wiem, że jak pójdzie spać, to my zjemy pizzę , a co ! 

Teraz , gdy już problem z chlebem mamy rozwiązany ( pod warunkiem, że wolno nam pestki z dyni przy kandydozie, a tego nie jestem pewna jeszcze), moim kolejnym celem są lody i jakieś ciasto, które będzie mogło robić za tort urodzinowy. Planuję zamówić tort dla gości, w zasadzie dziadek Potomka zaoferował się to załatwić, więc w tym roku nie będzie postu z tematem przewodnim "Dlaczego k... ja zawsze muszę się wpakować w takie bagno!" :) Chociaż w sumie upiec ciasto bez mleka,glutenu, drożdży, cukru, jajek i orzechów i bez owoców, to chyba też nie taka prosta sprawa ... także .. oczekujcie !! 

Miłej niedzieli ! :) 

P.S. Swoje inspiracje czerpię z wielu blogów wegańskich, wegetariańskich, mam alergików, sama jeszcze nie wymyśliłam żadnej potrawy, wszystko robię z karteluszek :) 


3 komentarze:

  1. a taki chleb potomek może ?? http://www.mojewypieki.com/przepis/chleb,-ktory-odmienia-zycie w opcji bez migdałów

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest właśnie ten chleb :) tyle, że z pestkami dyni zamiast migdałów

    OdpowiedzUsuń
  3. Milena jesteś wielka!!! Podziwiam!! Pamiętam, jak Gniewko dyndał sobie, jak się martwiłaś i jak dałaś radę. Trzymam mocno za powodzenie diety :)

    OdpowiedzUsuń