Trzeba się było zatem przygotować.
Matka założyła trochę lepsze dresy, zmyła odrapany lakier świąteczny z paznokci , ojciec wdział na tyłek wprost wyjściowe gacie przed kolanko, a Potomek nową piżamkę ;) Od południa bezstresowo ( no może poza kolejkami w markecie) przygotowywaliśmy wspólnie wiksę, jak to mawiają w Krakowie. Ojciec zaoferował pyszne krewetki ( miiiaaaami) , matka zrobiła równie miami ryż po seczuańsku, Potomek z kolei obiecał , że będzie grzeczny. I nawet mu wyszło ! Miał dwa krytyczne momenty, kiedy to rzucił w ojca multitulem , celując prosto z mały paluszek u stopy , a matkę pobłogosławił zabawką krową na gwieździstej podstawie, trafiając prosto w czoło ramieniem gwiazdy i robiąc jej dziurę w głowie, która utrzymywała się przez godzinę. Na szczęście szpital nas ominął , aczkolwiek początkowo czuliśmy się wyjątkowo...kontuzjowani.
Pisklę polazło spać , na stół trafił alkohol, trochę przystawek , a temu wszystkiemu towarzyszył dobry film . Mimo , że inaczej niż zwykle, to jakoś tak miło i sympatycznie . Bardzo fajny wieczór !
Krótka fotorealacja poniżej :)
Tak Potomek przygotowywał się do Sylwestra :)
W tym czasie matka robiła to :
chałki wyszły bydlęce :)
Ojciec zaś działał w tym temacie :
i był z tego dzieła bardzo dumny :)
Były jeszcze inne dobra natury, pieczołowicie przygotowywane w ciągu dnia, jednak nasze żołądki , mimo poświątecznego rozciągnięcia nie okazały się aż tak wielkich rozmiarów jak myśleliśmy i spałaszowane zostało tylko jedno danie, made by Ojciec. Reszta błagała nas o konsumpcję, mówiła do nas WIELKIMI LITERAMI : "SPRÓBUJ!!", ale rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż się tego spodziewaliśmy. Zatem wszystko co było na stole, oprócz robaków, wróciło pod koniec biby do lodówki i zostało spożyte dzisiaj.
Jeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Dla tych, którzy nie śledzą na bieżąco ( albo w ogóle) profilu facebook link do filmiku podsumowującego 2013 rok Potomka.
Miłej zabawy ! :)
Najlepszego :*
OdpowiedzUsuńŚlinka mi pociekła, jak zobaczyłam te wszystkie pyszności :)