piątek, 4 stycznia 2013

Witamy w Nowym Roku.

To, że Potomek się zepsuł i przestał byc idealny, to już wiemy... ale teraz dowiemy się, że i matka się zepsuła i na pewno nie jest idealna. A tak bardzo chciała być ! Ale życie ją przerosło. Żyje resztkami cierpliwości, jest o krok od wyrwania sobie wszystkich włosów, obgryzienia wszystkich paznokci i tłuczenia łysą głową w ścianę lub kaloryfer :) Już nawet grozi Potomkowi, że zemści się za te "wszystkie guzy i siniaki" (pamiętacie ten "przebój" Dżipago :) ? )Potomek refren już zna ! Za kilkanaście lat, kiedy Potomek odkryje jak to świetnie jest pospać sobie rano, jak cudownie przytulić głowę do podusi, przykryć się ciepłą kołderką i oddać się w objęcia Orfeusza , z premedytacją będę go budzić o 4 nad ranem, przysięgam !! Zemszcze się !!
Żeby dalej pokazać wielką krzywdę matki :) trzeba nadmienić, iż Potomek osiągnął kolejny szczebel w swojej niemowlęcej karierze i rozpoczął przemieszczanie się. Czołga się jak żołnierz w okopach. Niby śmieszne, niby urocze, niby na tyle cudowne, że pokusiliśmy się o urządzenie zawodów Potomkowi (czy szybciej doczołga się do pilota czy komputera :) ), a jednak wykańczające. Nie ma juz takiej możliwości, żeby zostawić go samotnie w jednym pomieszczeniu i spędzić 5 minut w innym. Już są pierwsze guzy. Do tego Potomek ma jakieś dziwne zamiłowanie do kabli. Nawet nasz pies sobie je odpuszczał jako szczenię, wolał gryźć ściany. Nie przeżyliśmy tego z czworonogiem, to przeżyjemy z Potomkiem. Uwielbia gryźć kable.... pół biedy jeśli to kabel telefoniczny.. gorzej jeśli jest to np kabel od włączonego odkurzacza, za którym Pisklę podąża z taką zażartością i opętaniem, że dawno nie widziałam kogoś tak nawiedzonego :)
W dzień orka, w nocy harówka ....cudowny nowy rok, świetnie że wpadłeś . Ale spadaj już na bambus i pozwól mi się wyspać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz