piątek, 5 grudnia 2014

Kluski [kopytka] z warzywami /bezglutenowe/ wegańskie

Jak przemycić kalafior i fasolkę szparagową dziecku, które nawet na te warzywa nie spojrzy, o skosztowaniu nie wspomnę? 

W KOPYTKACH ! :) 

Potomek jest klasycznym antywarzywniakiem
Toleruje jedynie pomidory i paprykę, z resztą muszę kombinować. 
W plackach jaglanych przemycam pora i zieloną pietruszkę, w zupach warzywnych uciekam się do bardzo drobnego krojenia warzyw i dodawania ryżu lub makaronów, wówczas , niechętnie, ale jednak z sukcesem , porcja warzyw zostaje wtrząśnięta. 
Surówka?? Zapomnij Matko ! 
Jedyne, co udaje się wrzucić na ruszt w postaci surowizny to tarta marchewka z jabłkiem, ale dobre i to :) 

Od kilku miesięcy mam niezły patent na przemycanie tego, czego nie znosi całym sercem, choć nawet nie wie czasami jak to smakuje, bo przecież Książę nawet nie raczy skosztować. 

KOPYTKA
 [choć u mnie zawsze wychodzą niekształtne i nazywam je kluskami :) ] 

Robię je na dwa sposoby. Pierwszy to podpatrzony w serwisie przepisownia.pl sposób na jaglane kopytka ze szpinakiem. Robię je w wersji wegańskiej, bez jajka, które jest alergenem dla Borysa. 
Drugi sposób to ten dzisiejszy. Czyli klasyczne ciasto na kopytka ( z ziemniaków i mąki ziemniaczanej) , które wzbogacam o ugotowane i zmiksowane warzywa takie jak kalafior i fasolka szparagowa. Czasami dodaję marchewkę lub fasolkę azuki jeśli mam akurat ugotowaną.



Składniki dzisiejszej wersji to: 

250g ugotowanych i wystudzonych ziemniaków 
3 łyżki skrobi ziemniaczanej 
1 łyżka oleju [ ja dałam z pestek winogron] 
4 łyżki mąki gryczanej
sól do smaku [ u mnie himalajska] 
kilka różyczek kalafiora 
kilka fasolek szparagowych 

Wykonanie: 
Fasolkę i kalafiora podgotowuję lekko w wodzie [nie solę]. Wrzucam wszystko oprócz skrobi, mąki i oleju do miksera i rozdrabniam. Następnie dodaję mąkę gryczaną, skrobię i olej  i mieszam na niskich obrotach lub włączam opcję wyrabiania ciasta. Można to zrobić klasycznie - czyli ręcznie.
 Mnie się nie chce :)  

Wyjmuję ciasto na blat oprószony mąką gryczaną lub ryżową i formuję podłużne wałeczki. Jeśli ciasto nie będzie zbite [wszystko zależy od tego jaki dodatek zastosujecie i z jakich ziemniaków będą zrobione] dodaję jeszcze mąki gryczanej, tak aby można było uformować wałek. Potem kroję tak, jak kroi się kopytka. Gotuję w osolonej wodzie 3 minuty od wypłynięcia na wierzch. 
Done!

Potomek w tym przypadku jeszcze nigdy nie zorientował się, jak bardzo Matka go przechytrzyła :)

Smacznego ! :) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz