wtorek, 8 kwietnia 2014

OMC Stylista Fryzur

Ojciec Potomka - jak wspomniałam wcześniej  - inżynier. Ale z duszą artysty :P I przede wszystkim człowiek stąpający po tej ziemi z bardzo mocnym przekonaniem, iż pozżerał wszelkie rozumy świata. :)
To tytułem wstępu.
Rozwinięcie :
Gdy po raz kolejny na placu zabaw pomylono naszego Potomka z dziewczynką zapadła decyzja o pierwszych postrzyżynach.
Myśleliśmy o tym już od bardzo dawna, ale jakoś nam nie było po drodze ( zupełnie jak ze sprawą nocnika i odpieluchowania :) ). Nigdy nie było odpowiedniego czasu, a poza tym, ludzie z nas zabobonni ( w sumie to matka jest wodzirejem w tej kwestii) , więc skoro Potomek nie mówi, to lepiej zostawić jego włosy w spokoju :) Ale przyszła kryska na matyska, czy jakoś tak ...

Jako, że Matka zdaniem Ojca nic nie potrafi dobrze zrobić ;-) a może inaczej... nie potrafi tak dobrze jak Ojciec ( o.. to jest dobry opis sytuacji), OP postanowił sam dokonać zbrodni pozbycia się włosków Pisklęcia . Taki oprawca z niego.

Miał tylko podciąć.. skrócić o centymetr... Znacie to uczucie, gdy wchodzicie do fryzjera i mówicie "Proszę podciąć tylko końcowki!" , a wychodzicie z łysą głową ? No to Potomek chyba dziś się tak poczuł.

Od początku zatem.

Stanowisko fryzjerskie zostało przygotowane. Stołek pod lampą dla klienta, fotel dla fryzjera, nożyczki, woda, grzebień.. Wszystko jest na miejscu. Potomek wystylizowany, obłożony papierowymi ręcznikami i z naciągniętym śliniakiem pelerynką jak na prawdziwy salon fryzjerski przystało. Bajki przygotowane. Czas rozpocząć zabieg.
Ojciec skrupulatnie rozpoczął cięcie. Matka zabawia dziecko jednocześnie próbując opanować ruchy skrętne głową, starając się utrzymać ją pionowo wedle życzenia OP. Pierwsze przymiarki naszego nowego stylisty. Matka próbuje wtrącić dwa słówka, że chciałaby, żeby było tak i tak... Stylista zarządza cisze, jako że musi się skupić na dziele. No dobra! Niechże mu będzie. Tysiąc myśli na raz w głowie matki się przewija, czy zrozumiał co ustalaliśmy? czy wie jak to zrobić ? czy na pewno oglądnął odpowiedni filmik na yt ??

Nagle BUCH!! spada na ziemię pukiel włosów długości 6 cm!!! Matka jak nie wrzaśnie! "Ale moment!!! miało być skrócenie końcówek!!! a tu co to, co to, co to tu do jasnej Anielki spadło.. spadło... spadlooo ??"
"Jakich końcówek ???? Potomek przyszedł do fryzjera , więc fryzjer go tnie! Cicho,bo mnie stresujesz !"
Tnie??? O Potomiasty! To wpadłeś jak twój dziadek przed laty ! ;-)

Kurza twarz! Dziecko łyse wstanie ze stanowiska fryzjerskiego. Padnie trupem jak się w lustrze zobaczy! Matka padnie trupem jak go w lustrze zobaczy! Święty Barnabo! Jakżesz tu z takim na spacer potem wyjść ?? Toż to trzeba będzie po krzakach jeno pomykać, co by nikt nie zobaczył.
Matka zamyślając się tłumaczy sobie, że to tylko parę tygodni, że przecież to nie jej lalka z dzieciństwa, którą jej brat dożywotnio oszpecił wycinając nożyczkami połowę rudych, sztucznych włosków, że Potomek taki śliczny, to może i w nowej, ekstremalnej fryzurze nie będzie wyglądał źle, a w ostateczności kupimy modny kapelusz i też jakoś ujdzie...Nagle BACH!!!! spada kolejny pukiel włosów! Matka ma zawał!

"Cicho kobieto!" przez zęby cedzi stylista. To siedzę cicho, w końcu to stylista. Tydzień czasu ogladał kanały fryzjerskie na yt. Wie co robi!

;-)

Sytuacja powtarza się kilkukrotnie, matka sto razy zamiera. Łzy napływają jej do oczu. Żal cztery litery  ściska. Chociaż tyle, że Potomek siedzi cicho i nie smęci. Dobrze że nie ma lustra przed sobą, bo by tak różowo nie było. Zamykam oczy i widzę tylko to :
http://blog.kamilwojewoda.pl/
Rozumiem Cię dziecko! Też mi przykro! 
Jedno jest pocieszające. Straszono nas , że Potomek będzie się kręcił, będzie wierzgał każdą kończyną, fruwał po ścianach z powodu zalegających na cielsku resztek kłujących końcówek.. a tu proszę... cisza, zero jęknięć, skupienie na bajce. CZAD! Chociaż pewnie dlatego, że żadne końcówki go nie kłuły .... BO TO NIE BYŁY KOŃCÓWKI !!!

No cóż.. pozamiatane... trzeba przyjąć klęskę na klatę. OP stwierdził, że to był pierwszy i ostatni raz. Kolejnym razem Potomek zostanie zaprowadzony do profesjonalnego stylisty ( ciekawe, bo niecałą godzinę wcześniej miałam wrażenie, że takowy stoi przede mną ;-) ) bo to "ciężki kawałek chleba" :)
Trochę opitolony zamiast ostrzyżony, trochę wyszczerbany zamiast wystajlowany, nieco przykrutki....

Zakończenie:
A mnie się nawet podoba :)

Musimy zrobić jakąś bardziej profesjonalną sesję, bo ta była spontaniczna :)








4 komentarze:

  1. padłam z tekstu :)
    w nowej fryzurze teraz wygląda jak tata czyli Pan Stylista ;)
    jest jakiś wolny termin :D ?? bo nas czeka podcięcie grzywki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszamy! Salon otwarty 24 h na de :) Pierwsze strzyżenie gratis. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja ostatnio mojej małej grzywkę na krótko zgodnie z modą przycięłam to ojciec prawie padł na zawał :) Zapraszam też do nas http://naziarnkugrochu.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Moją córkę notorycznie ktoś myli z chłopcem, choć ma już długie włosy. To przez ubiór i charakter. Nie przejmuję się, co mnie obchodzą inni ludzie ;)

    OdpowiedzUsuń